Serdecznie
zapraszamy na wywiad, w którym to Wy zadawaliście pytania naszym
postaciom i nam! Pytania do każdej z postaci podane są oddzielnie.
Jest też podział na pytania do opowiadania i miniaturek. Liczymy,
że Wasze wątpliwości zostaną rozwiane :). Wywiad nie należy do
rozdziałów, jest dla Was i dla wyjaśnienia Wam niezrozumiałych
kwestii. Pytania, które są skierowane do bohaterów opowiadania
były zadane w konkretnym momencie powstawania fabuły i odpowiedzi
na nie postacie również udzieliły w tym konkretnym momencie.
Należy uznać to za dany moment ich życia i mieć świadomość, że
odpowiedzi byłyby inne, gdyby zostały zadane wcześniej lub
później. Taka forma pytanie - odpowiedź nie ma miejsca w fabule,
nie występuje w niej ani nic nie zmienia, to oddzielny, nie łączący
się z historią ''event''. Coś w rodzaju artbooka z postaciami
tylko bez ich zdjęć, a jedynie z dodatkowymi informacjami.
Miejcie to na uwadze ;). W niektórych pytaniach brakowało polskich
znaków i/lub przecinków, tutaj są one wstawione i dodane, nie
obrażajcie się na nas, chciałyśmy uzyskać estetyczny efekt. Na
niektóre pytania Vipera (kiedy działała na blogu) odpowiedziała w
komentarzach, ale zebrałam tu wszystko razem. Miłej lektury!
PS
Jeśli pominęłam jakieś pytanie to dajcie znać w komentarzu pod
postem :).
Opowiadanie.
Pytania do Fenixy:
1. Bunny
Wasabi: Jak Twoje uczucia do Blaisa? Czy zaczyna się dziać coś
poważniejszego?
Fen: Kochana,
zluzuj wodze. Blaise jest... kumplem. Jak na razie. Sądzę, że to
odpowiednie słowo. Jak na razie znam go pobieżnie. Nie mam innego
wyjścia w sumie. Albo się w nim zakocham, albo ucieknę na Malewidy
pod przybranym nazwiskiem. Ciekawe ile bym kasy zebrała, gdybym
ustawiła słoik w Pokoju Wspólnym Ślizgonów i zbierała zakłady
na moją ucieczkę....
2. Anonim:
Dlaczego przeniosłaś się do Hogwartu?
Fen: Przeniosłam
się ze względu na Blaise'a. Miałam poznać swojego narzeczonego, a
po ostatniej aferze, którą zrobiłamw Dumstrangu, nauka tam byłaby
jeszcze większym koszmarem niż na początku.
3. Anonim: Nie
byłaś zła, że masz być żoną mimo woli?
Fen: Kochana/kochany!
Nie miałam wyjścia. Moja matka to hipokrytka, a ojciec despota.
Powiedzieli i koniec - ma być zrobione. Nie miałam nic do gadania.
Niby dobrze, że to taki Blaise mi się trafił, ale litości... Ja
nie chcę Piotrusia Pana!
4. Anonim: Tak
właściwie to dlaczego Fen wylądowała w Hogwarcie?
Fen: Patrz
odpowiedź wyżej.
5. Anonim: Fen,
taka buntowniczka a nie protestowała przeciwko byciu z obcym
facetem?
Fen: Jak
wcześniej wspominałam: nie miałam wyboru. Postanowiono i koniec.
Myślisz, że nie zrobiłam afery? Już bym wolała, żeby mnie
wydziedziczyli i zabrali nazwisko. Tyle, że w ich mniemaniu nikt nie
chciałby - chciałby arogancką dziewuchę, która nie uznaje
autorytetów? A im szybciej rodzice wydadzą mnie za mąż, tym
szybciej się mnie pozbędą.
6. Anonim: Ulubiony
kolor?
Fen: Lawendowy!
I nefrytowy, bo pasuje mi do włosów.
7. Anonim: Ulubiony
typ faceta?Fen: Szczerze? Punk!
Taki, co lubi flirtować, uwodziciel, słucha rocka lub punk rocku.
Jeździ na motorze, lubi się wygłupiać. Musi być czuły i
lojalny.
8. Anonim: Co
myślisz o Draco?
Fen: Jest
w porządku. I, gdy się uśmiecha jest też całkiem niezły.
Odstrasza mnie fakt, że się nad sobą trochę użala. Trzeba mu
powiedzieć, żeby był bardziej jak rockowy wokalista. Jeśli rzucę
mu w twarz koszulką rockowego zespołu może zrozumie
aluzję...
9. Anonim: Jak zaprzyjaźniłaś się z Hermioną?
9. Anonim: Jak zaprzyjaźniłaś się z Hermioną?
Fen: To
było tak, że tata zamiast Ariny zabrał do Londynu mnie. Spotkałam
ją na Picadili Circus. Pokazała mi drogę do najbliższej galerii z
szatami dla nowoczesnych czarownic i odprowadziła mnie tam.
Wymieniłyśmy się adresami i zaczęłyśmy pisać listy.
Pytania
do Hermiony.
1. Anonim:
Wybaczysz Ginny?
Herm: Nie
chcę być niemiła, ale wydaje mi się, że to moja sprawa. Rozumiem
Ginny i pobudki, które nią kierowały, ale ona musi zrozumieć
mnie. Przykro mi, że tak wyszło, jednak prawdziwa przyjaźń
przetrwa wszystko i w to staram się wierzyć. Zobaczymy, muszę to
jeszcze przemyśleć, ale żal mi takiej przyjaźni jak nasza. Wojna
niszczy nie tylko w trakcie swojego trwania, nawet kiedy się skończy
zostawia blizny i tworzy nowe rany.
2. Anonim:
Co myślisz o Ashu? Ufasz mu czy wydaje Ci się podejrzany?
Herm: Z
Ashtonem sprawa jest skomplikowana. Nie wydaje mi się, żeby się
zmienił, a Dracon, choć mu nie ufam, przeszedł przemianę. Nie
chcę go osądzać z góry, ja tylko mówię co czuję. Można być
miłym, mówić słodkie słówka a za plecami robić zupełnie, co
innego. Nie podoba mi się fakt, że na siłę chce się ze mną
zaprzyjaźnić, ale może to ma ocieplić jego wizerunek? W sensie
zrobią nam jakieś wspólne zdjęcia i to poprawi mu opinię? Nie
mam pojęcia. Drażni mnie też to, że wszyscy mi go odradzają.
Skoro już zrobili ze mnie gwiazdę i wykreowali mnie taką jaką być
powinnam, niech chociaż pozwolą mi się zadawać z kim chcę.
3. Anonim:
Czy Twoje relacje z Malfoyem się ociepliły po tym co razem
przeszliście?Herm: Więcej
przeszliśmy osobno, naprawdę. Doceniam, że przeszedł na dobrą
stronę i ryzykował życie dla nas, dla mugoli, dla wszystkich
dobrych ludzi. Ale jego zachowanie nie uległo zmianie, nadal jest
wredny i zakochany w sobie, nie sądzę, żeby cokolwiek to zmieniło.
Ostatnio oceniłam go zbyt pochopnie, trochę tego żałuję. Po
przeprosinach mi lepiej. Wiem czego obydwoje byliśmy świadkami i
ile mamy doświadczeń na koncie, takie rzeczy mogą zbliżań, nie
muszą. Jesteśmy dla siebie... hmmm... milsi raczej nie... mamy do
siebie więcej szacunku. Choć nadal jest niesamowicie irytujący,
niestety.
4. Anonim:
Jak to się zaczęło, że zaczęłaś być z Ronaldem?
Herm: Podczas
Bitwy w przypływie emocji całowaliśmy się. Byliśmy najlepszymi
przyjaciółmi przez 7 lat. Kiedy Śmierciożercy przegrali obydwoje
potrzebowaliśmy wsparcia, miłości. Czasem się całowaliśmy,
wieczory spędzaliśmy razem, często płacząc, trzymają się za
ręce. Na początku lipca Ron zapytał czy nie chciałabym zostać
jego dziewczyną, zgodziłam się, przecież i tak zachowywaliśmy
się jak para. Nadal bardzo dużo dla mnie znaczy, zawsze tak będzie.
5. Anonim:
Co myślisz o Draco?Herm: Szanuję
go bardziej, on mnie też. Po tym co stało się w Malfoy Manor i po
tym jak ryzykował swoje życie dla dobrej strony, ciężko by było
go nie szanować. Mimo wszystko nasze relacje się nie zmieniły a
akcją z liścikiem bardzo mnie zirytował. Cały mnie irytuje.
Możemy się szanować, ale nigdy nie będziemy przyjaciółmi!
Pytania
do Draco.
1. Bunny
Wasabi: Czy zacząłeś żywić do Hermiony jakieś
mocniejsze uczucia skoro się o nią martwisz i do tego tak często
się kłócicie?Draco: Potter też
często się ze mną kłócił a nie mam ochoty wyjść za niego za
mąż... Szanuję Granger jako czarodziejkę, jako człowieka. Ale
irytuje mnie ta bohaterska otoczka stworzona wokół niej. Poza tym,
martwiłbym się o każdego kto byłby na jej miejscu, taki już
jestem, taki mam charakter. Halo, też posiadam uczucia...?
2.
Anonim: Dlaczego Twoje relacje z bratem są
takie a nie inne?Draco: To palant.
Od dziecka wszystko, co robił było nieuczciwe. Oszukiwał w grach
planszowych, dokuczał skrzatom, psuł innym dzieciom miotły. Był
zupełnie jak mój ojciec, tchórz kiedy przychodzi ponieść
konsekwencje i ''wielki bohater'' kiedy jest bezkarny. Najpierw jego
zachowanie było tylko dziecinnymi wybrykami, ale szybko przestało
takie być. Sam chciał być Śmierciożercą, to doskonały lizus.
Nie wiedział tylko z czym to się wiąże. Ja znosiłem to lepiej, a
przecież grałem w podwójną grę. Przeszedł na dobrą stronę,
żeby ratować swoją tchórzliwą dupę a ojciec wziął całą winę
na siebie. Teraz mój brat zgrywa wielkiego bohatera, jaki to on jest
super, a jaki wspaniały, phi!
3.
Anonim: Zdjęli Ci szlaban po odnalezieniu Pansy?
Draco: Nie
chcę rozmawiać o tej sprawie. Nie uratowaliśmy jej, nie jestem
tutaj jakimś bohaterem, żeby zdejmować mi karę. Miałem tylko
jeden dzień kary i zlecone sprzątanie szklarni, zrobiłem co swoje.
Ta tragedia nie miała tu nic do rzeczy. Wystarczy, że ta stara
donica, tfu, pudernica, odjęła mi mnóstwo punktów.
4.
Anonim: Jak to się stało, że jesteś z Ast?
Draco: Eh...
Zawsze się do mnie kleiła. Po Bitwie po prostu zaczęła się kleić
bardziej. Byłem zły, wściekły, rozgoryczony, wszystko waliło mi
się na łeb. Raz, w przypływie emocji nazwała się moją
dziewczyną. I tak już zostało, nawet mi to pasowało. Jedyna
stałość w zmiennym świecie. Męcząca, pusta, głupiutka stałość.
W wakacje spotkaliśmy się tylko raz. Przypadkiem na Pokątnej.
Porozmawialiśmy parę minut i to byłoby na tyle. ''Bycie razem'' to
za mocne słowo, raczej spotykamy się. Ona ogłosiła, że jestem
jej chłopakiem, ja tak o sobie nie myślę.
5.
Anonim: Tęsknisz za ojcem skoro jest w Azkabanie?
Draco: Nie
wiem, naprawdę. Nasze relacje były delikatnie mówiąc trudne.
Ciężko mi o tym mówić. Gdy był w domu, to z mamą było lepiej.
Zachowywała się inaczej, mogła przespać spokojnie, choć część
nocy. Nigdy nie był dobrym ojcem, ale bywał dobrym mężem,
przynajmniej w opinii mamy. Dla mnie jego powrót nic na lepsze nie
zmieni, ale jej mogłoby to pomóc.
6. Anonim: Opisz swoje relacje z Fen i Hermioną.
6. Anonim: Opisz swoje relacje z Fen i Hermioną.
Draco: Fen
jest irytująca, zbyt brawurowa i pyskata, ale coś w sobie ma. Ona i
Blaise mogliby być świetnymi kumplami, gdyby nie ta cała akcja ze
ślubem. Tak to trochę słabo wyszło. Fenixa nie pozwala sobie na
żal, słabości, a ja uważam, że każdy powinien przeżyć jakiś
etap emocjonalnej żałoby jeżeli tego potrzebuje. No i poza tym to
strasznie się mnie czepia. Ale nic do niej nie mam, pije jak Hagrid
i potrafi być zabawna. A Herm... tfu, Granger, coś się dzisiaj
strasznie mylę, jest taka jak wyżej. Trochę wydoroślała a jednak
dalej przemądrzała i zbyt poważna. Trudno, minie szlaban i nasz
kontakt znów będzie minimalny.
7. Anonim: Twój szlaban się skończył po sprawie z Pansy?Draco: Odpowiedziałem kilka pytań wyżej, zerknij.
7. Anonim: Twój szlaban się skończył po sprawie z Pansy?Draco: Odpowiedziałem kilka pytań wyżej, zerknij.
Pytanie
do Ashtona.
1. Anonim: Miałeś kiedyś kogoś? Była to miłość czy wykorzystanie dziewczyny tak jak chcesz zrobić Hermionie?
1. Anonim: Miałeś kiedyś kogoś? Była to miłość czy wykorzystanie dziewczyny tak jak chcesz zrobić Hermionie?
Ash: Bywałem
z dziewczynami, ale to były przygody, nic stałego, nic poważnego.
Nie wierzę w coś takiego jak ''miłość'', ale istnieje
zauroczenie z pożądaniem. Jednak jakakolwiek forma przywiązania to
słabość. Wykorzystanie? Nie kpij. Same na mnie lecą i same są
sobie winne, naiwne dziewczyny.
Pytanie
do Blaisa.
1. Bunny Wasabi: Co Cię tak przeraża w odpowiedzialności?Blaise: Odpowiedzialność to stałość, nie? Więzy, których za cholerę nie zerwiesz. Nie chcę być uwięziony mając osiemnaście lat. Nie uśmiecha mi się to. Fakt, mam narzeczoną, ale wydaje mi się, że Fenixa nie traktuje tego poważnie. Więc dlaczego ja mam?
1. Bunny Wasabi: Co Cię tak przeraża w odpowiedzialności?Blaise: Odpowiedzialność to stałość, nie? Więzy, których za cholerę nie zerwiesz. Nie chcę być uwięziony mając osiemnaście lat. Nie uśmiecha mi się to. Fakt, mam narzeczoną, ale wydaje mi się, że Fenixa nie traktuje tego poważnie. Więc dlaczego ja mam?
Pytania
do miniaturek.
1. Anonim:
Skąd Amanda wiedziała, że Blaise ją kocha?Eleonora: Zerwał
z Ginny, postarał się o romantyczny wieczorek, zabiegał o nią. No
może w miniaturce w trakcie przeprosin jej tego nie wyznał, ale był
zazdrosny o Teo, mówił, że chce jej szczęścia i życia z nią.
Chyba się domyśliła, niekoniecznie te słowa muszą paść ;).
Powiedział jej to nie w fabule, ale podczas ich romantycznego
wieczorku ;).
2. Anonim:
Czy Severus kochał Marikę?Eleonora: Akurat
w tej miniaturce dałam dowolność interpretacji :). To zależy od
tego jak wolisz to odebrać. Są dwie opcje: albo był tylko miłym,
szanującym ją nauczycielem, albo czuł do niej znacznie więcej.
Takie opcje moim zdaniem dawała miniaturka, ale każdy może to
odebrać na jeszcze inny sposób, jak chce. Powodzenia w
interpretacji i pamiętaj, że jakkolwiek Ci się nie wydaje to
własnie tak było ;).
3.
Anonim: W ''Chorej miłości'' Hermionie nie przeszkadza,
że jej były jest z Luną, jej przyjaciółką?Eleonora: Hermiona
kocha Draco, to on jest dla niej najważniejszy. Każdy ma prawo do
szczęścia, skoro wszyscy żyli w zgodzie, to nie było problemu. To
nie były chore relacje, jej były pokochał jej przyjaciółkę, ale
to ona wcześniej pokochała Dracona. Tyle w temacie.
Pytania
do autorek.
1. Bunny
Wasabi: Skąd inspiracja na Asha? Taki typowy, mroczny
badboy, który okazuje się naprawdę niebezpieczny?
Eleonora: Zawsze
irytowało mnie, że w książkach czy filmach nigdy, nawet choć
jeden raz, bad boy nie może naprawdę okazać się ''bad'' i być
niebezpieczny. Gdyby raz za tym urokiem łobuza krył się prawdziwy
kawał gnoja sytuacja wyglądałaby inaczej. I tutaj wygląda. Poza
tym, nie lubię stereotypów.
3. Aleksander
Kopiec: Z przyzwyczajenia wiem, że połączenie postaci o
ognistym temperamencie z idiotą skutkuje zwykle fajerwerkami w
więcej niż jednym rozdziale. Czy planujecie coś w ten deseń dla
Fen i Diabła?
Eleonora: Absolutnie nie uważam Blaisa za idiotę. To żartowniś, dowcipniś. Przerażony młody mężczyzna, który zgrywa lekkoducha. Ucieka od odpowiedzialności i zachowuje się idiotycznie, ale nie jest idiotą. Choć mam w planach dużo, dużo, dużo fajerwerków z nimi związanych!
Eleonora: Absolutnie nie uważam Blaisa za idiotę. To żartowniś, dowcipniś. Przerażony młody mężczyzna, który zgrywa lekkoducha. Ucieka od odpowiedzialności i zachowuje się idiotycznie, ale nie jest idiotą. Choć mam w planach dużo, dużo, dużo fajerwerków z nimi związanych!
4. Anonim:
Autorki, rozwiniecie wątek Neville i Luny?
Eleonora: Rozwiniemy,
mam na to plan, ale nie mam kiedy, sądzę, że w końcu ta parka
będzie grała mniej epizodyczne role w opowiadaniu.
5. DcoolMetallian:
Na kim wzorujesz postać Draco Malfoya?
Eleonora: Jeśli
chodzi o słodkiego, czułego Draco to wszystkie pomysły po prostu
biorę z głowy. Nie jest nikim inspirowany. Ten głęboki,
refleksyjny Draco jest wzorowany na nim samym z książki. Przecież
tam nie był bezmyślnym podrywaczem, nie chciał zabić. Miał
psychiczną głębię często gubioną albo zapominaną przez
autorki. Wredny Malfoy też jest inspirowany tym z książki.
Super! Taka notka naprawdę mi się podoba! W prawdzie sama nie zadawałam pytań, ale znalazłam tu odpowiedzi na parę dręczących mnie pytań, a resztę przyjemnie się czytało ;) Nie mogę doczekać zakończenia Chorej Miłości i następnego rozdziału. Życzę weny ;)
OdpowiedzUsuńTwoje komentarze mnie motywują i zachęcają do dalszej pracy, dziękuję :). Kolejny rozdział będzie niedługo, jak nie w tym tygodniu to w przyszłym, wszystko zależy od czasu wolnego ;). A ''Chora miłość'' to skomplikowana sprawa, ale wezmę się za to solidnie!
UsuńCieszę się, że Ci się podobało, jeśli nadal coś Cię nurtuje to pytaj :).
Pozdrawiam, Eleonora.
Piszę samą prawdę :) W sumie to przyszły mi do głowy jeszcze dwa pytania ;) Pierwsze może powinnam zadać bardziej J.K. Rowling, ale Wasze opowiadanie to Wasz świat i jestem ciekawa czy macie jakiś pomysł w tej kwestii - W co wierzą czarodzieje? Wszyscy wyznają jedną religię, np. Chrześcijaństwo czy Islam, każdy czarodziej wierzy w co chce, wszyscy są ateistami, czy wyznają Wielkiego Merlina?
UsuńDrugie pytanie tym razem do Luny: Co jest między Tobą a Nevillem? (Bardzo chciałabym poznać jej zdanie na ten temat ;) ) Z góry dzięki za odpowiedzi ;)
Luna : Wiesz, podczas Bitwy tak wyszło, że Nev wyznał mi miłość, ja to odwzajemniałam od dawna. Całowaliśmy się i było tak... magicznie. Kocham Neva najmocniej jak tylko się da, nic tego nie zmieni, nawet najokropniejsze Antyamorusy! Jesteśmy parą, choć drażni czasem nasza nieśmiałość. Publicznie rzadko trzymamy się za ręce, to ja nie chcę, trochę się boję, że moje zachowanie popsuje Nevillowi opinię. Ale on zaprzecza. Może dlatego, że tak mało uczuć okazujemy sobie publicznie to nie zgadłaś, że jesteśmy razem? Pewnie tak, nie przejmuj się, ja też czasem nie zauważam, hihi.
UsuńEleonora : Psssst, w kolejnych rozdziałach będzie widać, że ona się boi mu narobić wstydu, sama zobaczysz :D.
A co do wiary : 3 czarodziejskie szkoły, każda w innym kraju. Anglia jest z reguły protestancka i wydaje mi się, że czarodziejów tego wyznania było najwięcej. Wiadomo, bliźniaczki Patil czy czarodziej azjatyckiego pochodzenia wcale nie musi mieć takiej religii. W Dumstrangu z kolei pewnie dominawało prawosławie. Mogliby być też ateiści. Merlin nie był bogiem, był czarodziejem. Na pewno nie miał takiej mocy.
Daj znać czyh rozwiałam Twoje wątpliwości, pozdrawiam, Eleonora.
Bardzo dziękuję! Odpowiedzi jak najbardziej satysfakcjonujące ;) Uwielbiam parring Nuna, więc cieszę się, że w następnych rozdziałach będzie ich więcej :) Co do pytania o religię, spytałam o Merlina, ponieważ na wielu blogach czarodzieje mówią ,,O Merlinie” tak jak ludzie mówią ,,O Boże” Więc byłam ciekawa jak jest u Was ;)
OdpowiedzUsuńKobietki, kiedy next? El, chyba muszę ci przypomnieć że lecisz mi co najmniej setkę komentarzy, jeszcze za okres w którym Vip byla na"urlopie". Niech wena będzie z wami
OdpowiedzUsuńNext niebawem, myślałam nawet, że będzie wczoraj, ale się nie wyrobiłam :(. Stawiamy na nową jakość, dłuższe rozdziały, więc trochę to trwa :D. Setka to to nie była, skomentowałam Ci już wszystko :). Vipera miała to zrobić i myślałam, że zrobiła, ale skoro nie, to nic nie szkodzi, ja się tym zajęłam!
UsuńPozdrawiam, Eleonora.
Wena trzyma i niedługo pojawi się next!